trzydzieści. Czuła się prawie normalnie. Uświadomiła sobie, że jest niedziela, jedyny dzień, w którym nie musiała iść do biura. No, chyba że wyskakiwała jakaś nagła sprawa, a zazwyczaj tak właśnie było. Dzieci nie wybierały sobie dni na gubienie się, a porywacze działali zawsze. an43 84 Poleżała jeszcze kwadrans, rozkoszując się tym, że nie musi się donikąd spieszyć. Miło było nie musieć wyskakiwać z łóżka, by pędem gnać do pracy. Właśnie miała wstawać, gdy zadzwonił telefon. Jęknąwszy głośno, zrzuciła z siebie kołdrę i usiadła. Przywykła już do telefonów w nocy i wczesnym rankiem, ale wiedziała przecież, że zawsze oznaczają pilne zadanie. Dlatego właśnie jej żołądek się ścisnął, a ręka sięgająca po słuchawkę zadrżała. - Milla? Mówi True Gallagher. Obudziłem cię? - Nie - odparła zaskoczona. - Ranny ze mnie ptaszek. Najwyraźniej z ciebie też. - Właściwie to się dzisiaj nie kładłem. Zbierałem informacje dla http://www.zabudowabalkonow.biz.pl trudem stłumiła jęk, zobaczywszy, kto tam na nią czeka. Pani Roberta Hatcher szukająca zaginionego męża. W pewien piękny weekend wybrał się w odwiedziny do siostry w Austin i zniknął bez śladu, a wraz z nim ubrania, jego samochód i połowa pieniędzy z konta. Policja wyciągnęła z tego oczywisty wniosek, że zbrodnia ani porwanie nie wchodzi w grę, pan Hatcher odszedł z własnej, nieprzymuszonej woli, a oni nic nie mogą w tej sytuacji zrobić. Pani Hatcher nie przyjęła tego do wiadomości i zwróciła się o pomoc do Poszukiwaczy. an43 112 Milla rzuciła jeszcze okiem na Briana i Olivię, mając nadzieję,
Ktoś chciał usunąć go ze swojej drogi. Docieramy na miejsce i pojawia się porywacz Justina. Tylko jego rozpoznałam. Najprawdopodobniej to właśnie on nazywa się Diaz, wszystko na to wskazuje. Milla zauważyła, że Joann skrupulatnie notuje jej słowa. an43 Sprawdź prysznica. Podciągnęła się tak, by móc objąć biodra Diaza nogami. Nie była wystarczająco wysoka, więc złapała jedną ręką ramię mężczyzny i wsparła się na nim, próbując tak manewrować ciałem, by trafić prosto na jego sterczący członek. Z głośnym pomrukiem Diaz chwycił jej biodra i przyciągnął do siebie, jednocześnie opuszczając głowę, by possać lewy sutek kobiety Jego członek był już między jej nogami. Milla poprawiła pozycję, wzdychając cicho, po czym opuściła się w dół, obejmując an43 438 pieszczotliwie męskość Diaza ciepłym i wilgotnym wnętrzem własnego ciała. Puścił jej sutek, gdy Milla osuwała się coraz niżej, z