się.

- Kawa i piwo. Wzajemnie zneutralizują swoje skutki. Kelsey pokręciła głową i nastawiła ekspres, po czym usiadła na barowym stołku koło Larry'ego. - Co w agencji? - zapytała. - Teraz nie ma tam ani mnie, ani ciebie. - Jutro jest piątek. Zostawiłem wiadomość, że pracuję w domu. W poniedziałek wrócę. Nie przejmuj się, w agencji zawsze sobie poradzę. Wiedziała, że to prawda. - Aha, tylko żeby z tego powodu nie odwołali z urlopu mnie - odparła. Roześmiał się. - Jesteś wspaniała. Gejzer pomysłów. Twórczy geniusz. Nikt w agencji nie odważy się zrobić ci czegoś takiego. - Jest już ta kawa? - zapytał Nate. - Na to wygląda. Nalej też mnie. Na nieoczekiwany dzwonek telefonu Larry drgnął. http://www.wszczepyzmetali.com.pl/media/ umawiała się na spotkania, obiad, kolację, drinka, kawę, śniadanie, co tylko chcesz, mówił, a potem nie przychodziła. Później zawsze oczywiście przepraszała. Nate jednak się niepokoił, to było widać, mimo że jej niepokój starał się uśmierzyć. Nie widział Sheili od tygodnia, a nigdy przedtem nie zdarzyło się, żeby tak długo trzymała się z dala od „Sea Shanty". 24 Tylko Dane wydawał się nieporuszony. Oschły. Tak jakby wrócił tutaj tylko po to, żeby o czymś zapomnieć, żeby alkoholem odciąć się od świata. Nie obchodziła go ani Sheila, ani nic innego. No i, oczywiście, ta ostatnia strona dziennika

Nie skłamał. Nie widział jej. Przynajmniej nie bezpośrednio. - Czy wspomniała, gdzie się wybiera? - zapytał Gary. - Nie. Jeśli już, to nie mnie. - No cóż, może zapytamy jeszcze kilka innych Sprawdź liczyło się tylko tu i teraz, nic więcej. Liczyło się tylko szalone bicie jednego i drugiego serca, dotyk jego ust na jej piersi, dotyk jej palców na jego męskości. Ich ciała splotły się, razem przeturlały się po łóżku, RS 179 szukając nowych pozycji, nowych sposobów dotykania się, cieszenia się sobą nawzajem. Ciepło wewnętrznej strony ud, pieszczota językiem w intymnych miejscach, potem znów uścisk,żar pocałunków, aż wreszcie poczuła go w sobie jak gorącą, stal, nastąpił spazm, eksplozja rozkoszy, obopólne zaspokojenie, ulga. Leżała oszołomiona, powoli wracając do rzeczywistości, rozkoszując się bliskością ich mokrych ciał, napawając się ciepłem jego ramion. Przez lata sądziła, że już nigdy nie zazna czegoś podobnego. Czuła się przy nim