Posłała wnukowi znaczące spojrzenie, ale udał,

między nami, to może lepiej więcej się nad tym nie rozwodzić? Pierce spochmurniał. - Dzięki tobie wiele się o sobie nauczyłem. Popatrzyła na niego szeroko otwartymi oczami. Zaskoczył ją. - Miałaś rację, nie jestem tak bardzo podobny do ojca, jak sądziłem. - Przesunął dłonią po brodzie. - Kocham , moją pracę, jest dla mnie bardzo ważna. Daje mi ogromną satysfakcję. Jednak odkąd chłopcy tu są, stale wracam do nich myślami. W różnych momentach. Zastanawiam się, co akurat robią, gdzie są, jak się bawią, co nowego dzisiaj poznali. Nie mogę się doczekać, kiedy ich zobaczę i wysłucham ich opowieści. Myślę, że miałaś rację, mówiąc, że to byłoby jeszcze silniejsze, gdyby chodziło o moje własne dzieci. - Przytrzymał jej spojrzenie. - Myślę też o tobie, Amy. Przez cały dzień, o różnych porach. - Zacisnął usta i umilkł na http://www.tani-transport.net.pl - Mam jeszcze żałobę. Mówię to szczerze. Lucrezia była mi bardzo bliska. Ale gdybym miał powtórnie się ożenić, to... to tylko z kobietą taką jak ty. Ujął jej dłoń i delikatnie zacisnął palce. Ten czuły gest miał jednoznaczną wymowę. - Jak człowiek, który ma dwójkę małych dzieci, który żyje w świetle kamer, może prosić kobietę, by zgodziła się z nim czasem być? Pia wpatrywała się w niego w milczeniu, porażona tym, co powiedział, i pasją malującą się w jego oczach. Nie mogła wydobyć z siebie głosu. Federico powoli odciągnął ją od sklepowej wystawy. Szli korytarzem, szukając schronienia przed ciekawskimi spojrzeniami. Książę pociągnął ją do niewielkiego

mnie, jak to zrobicie. Idąc przez hol ku drzwiom, spostrzegł, że na twarzy kamerdynera maluje się niepokój. Uznał, że pora okazać mu trochę zaufania. - Milo, wybierz trzech lokajów, znajdźcie sobie jakąś broń i czekajcie na lorda Kingsfelda. Sprawdź R S Arturo szeroko otworzył oczy, a mały Paolo zaczął chichotać. - Wujek? - zapytał z niedowierzaniem. - Wujek Stefano był niegrzeczny? Widząc, że chłopcy są w dobrych rękach, Federico zdjął Paola z kolan, posadził na podłodze, a sam wstał i odszedł na bok. Popatrzył znacząco na nianię. Dziewczyna podeszła posłusznie. - Co się stało? - zapytał Federico ściszonym głosem. Niania zrobiła przepraszającą minę. - Wasza Wysokość, byliśmy na spacerze w ogrodzie i nagle Arturo przypomniał sobie, że zgubił gdzieś żołnierzyka. Wracaliśmy do pokoju dziecinnego, żeby go poszukać, ale po