pojechała do Citywide. Zajęła miejsce, które zwolnił wysoki, gruby

– To było coś innego. Zrozumiałbyś, gdybyś to zobaczył. – Ale nie widziałem. – Pogłaskał pościel obok. – Chodź do łóżka. Jesteś przemęczona. Potem będzie ci głupio z powodu tych podejrzeń. Jednak rano nic się nie zmieniło. Wcale nie było jej głupio, tylko nabrała jeszcze większych podejrzeń. Spała źle, śniąc, że ściga ją jakaś potworna istota, której nie widziała, ale wyczuwała jej obecność. Ten stwór chciał pożreć wszystko, co kochała, a potem ją samą. W końcu Kate powlokła się do kuchni i zrobiła sobie kawę. Pijąc ją, starała się strząsnąć pajęczyny snu. Ale poczucie zagrożenia nie mijało. Pomyślała, że popełniła błąd, namawiając męża, by zatrudnił Juliannę Starr. ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY SZÓSTY Po wizycie u Ryanów Julianna nie spała kolejne dwie noce. Bez przerwy rozważała szczegóły dotyczące Kate i Richarda oraz tego, co ich łączy. Teraz rozumiała już wszystko. Wiedziała, czego potrzebuje Richard i jak może go zdobyć. Po jednej wspólnej kolacji stało się to dla niej oczywiste. Próbowała oddychać wolniej i uspokoić rozdygotane nerwy. Jej http://www.szkolarodzeniazelazna.com.pl/media/ w głębi, przesunięto na wierzch. Osobno koszule sportowe i wizytowe. Buty równo ustawione w rzędach na dnie szafy.- - Malinda! Chodź tu natychmiast! - Z doświadczenia wiedział, że słychać go aż w kuchni. Zdyszana, zarumieniona od gorącego piekarnika Malinda stanęła w drzwiach. - Czy coś się stało? - zapytała niepewnie, widząc wściekłość na jego twarzy. - Pewnie, że się stało! Kto wyprasował moją koszulę? - Ja. - Dlaczego?

Chciał wyjść, ale zastąpiła mu drogę i zmusiła, by na nią spojrzał. – Skąd ta pewność? Już wcześniej mówiłam, że coś z nią jest nie w porządku. Nie ufam jej. – Na miłość boską, nie opowiadaj bzdur! Julianna jest miła, inteligentna i bardzo pracowita. Wierzę w każde jej słowo. – A jeśli rzeczywiście była na naszej huśtawce? Dlaczego jej bronisz? Sprawdź - Mówią, że to po raz pierwszy w życiu. Ale nie szkodzi - dodał szybko wyjmując następną szpilkę. Rozrzucił jej włosy i spojrzał głęboko w oczy. - Mówią też, że się boisz. JEDNA DLA PIĘCIU 107 Cała odwaga opuściła Malindę. Być niewinną, chcieć czuć i poznać to, co mają inne kobiety, to jedno. A kiedy mężczyzna, z którym postanowiłaś to przeżyć, widzi, że jesteś przerażona, to zupełnie co innego. Nie po raz pierwszy przekonała się, że Jack rozszyfruje każde kłamstwo. - Boję się - przyznała niechętnie. - Dlaczego? Za nic w świecie nie chciałbym cię