Wysoki, smukły brunet z krótką, szpiczastą bródką, która okalała zacięte usta, wydał się

oczach, przy wodzie sodowej i sucharkach imbirowych. Czwarte, wolne krzesło czekało na niego. Nie mógł się oprzeć chęci spłatania im złośliwego żartu. Podszedł cicho do okna i nagłym ruchem rozsunął zasłony. Z miejsca usłyszał chór gwałtownych protestów. Forth zsunął okład z twarzy i zerwał się na nogi. - Zasuń zaraz te przeklęte... och, to ty? - Dzień dobry panom. - Alec energicznie klepnął go po ramieniu, co wywołało jeszcze jeden zbolały okrzyk. - Ty nikczemniku! - Knight, zasuń story! - jęknął Drax, osłaniając ramieniem oczy. Alec zaśmiał się, lecz spełnił jego prośbę. - Dopadłeś zdobyczy w tym deszczu? - wymamrotał Fort. - Domyśliłem się tego, skoro nie wróciłeś. - Bardzo nam ciebie brakowało - dodał Rush. - Mój drogi, chyba nadal jesteś zalany, bo wtedy robisz się sentymentalny. - Lepiej mnie nie rozśmieszaj. Serce mi wciąż dokucza - poskarżył się Fort. - Mam nadzieję, że dziewczyna nie zrobiła ci krzywdy! - Wstrętna diablica. Och, Boże, już się nigdy nie upiję! - zawodził Ruah. - No i jaka była? - spytał Drax. Trzy pary przekrwionych oczu spojrzały na niego wyczekująco. Pytanie zaskoczyło Aleca. Zabrzmiały mu w uszach słowa Becky: „Wiem, jak http://www.stomatologpoznan.net.pl/media/ - Ciepło ci? - Tak, ale... - Umilkła, bo pomyślała, że to, co chciałaby powiedzieć, zabrzmi głupio. - Ale co? - Nie wiem, jak to powiedzieć, ale... nigdy nie leżałam nago w biały dzień. Roześmiał się i nawet nie zauważył, że mówiła to Bella, którą pokochał. - Życie pełne jest niespodzianek. I nowych doświadczeń. - Domyślam się, że ty paradowałeś bez ubrania w jeszcze bardziej nietypowych miejscach. Rozbawił go jej surowy ton. Pochylił się, by ją pocałować, a potem uniósł się na łokciu. Była taka spokojna. W splątanych włosach miała źdźbła trawy i biały kwiat, który wyglądał tak, jakby chciał tam pozostać. Po nieprzespanej nocy zostały jej cienie pod oczami, nadające bladej twarzy zmysłowość, a jednocześnie niewinność. Wygląda jak dziewica, która właśnie przeżyła swój pierwszy raz, pomyślał. Właśnie tak ją sobie wyobrażał, takiej pragnął i taką kochał. - Jesteś piękna - szepnął. Uśmiechnęła się, nagle czymś rozbawiona. - No, teraz to już przesadziłeś. - To ty przesadzasz. Myślisz, że uda ci się ukryć swoją urodę? To niemądre. - Delikatnie obrysował palcem jej pełne usta. - Pamiętasz nasz pierwszy pocałunek? - Pamiętam.

Wsparła się na łokciach. Spojrzała w górę i ujrzała malowane niebo, pokryte małymi, białymi obłoczkami. Zerknęła w dół i zobaczyła Aleca, który ukląkł w nogach łóżka. Ten widok zapierał dech w piersiach. Nagle poczuła wielkie zadowolenie, widząc, że wciąż ma na sobie luźne, lniane szarawary. Onieśmieliło ją to, co przedtem ujrzała. - Zaufaj mi - szepnął. Kiedy jej dotknął, poczuła falę ulgi. Jego ręka przesuwała się po Sprawdź serce chciało wyskoczyć z piersi. - Przyglądasz mi się – powiedział. Tak! To na pewno był jego książę! Ten niski, ochrypły głos… - Ty mi również – odparł, uśmiechając się zalotnie. Starał się grać obytego w tym wszystkim. Książę zwilżył wargi, podając dłoń Krystianowi na powitanie. - Adam – przedstawił się. Adam! Co za piękne imię! Jak na księcia przystało! - Krystian. - To co, śliczny? – Nachylił się nad nim, otumaniając chłopaka swoim zapachem. – Pójdziemy się rozerwać? Chłopak przełknął ślinę. Proponował mu seks, tak? Ale to BYŁ książę. Dla księcia zrobiłby wszystko! - W toalecie? To zabronione – powiedział jednak, wciąż utrzymując pewny siebie