wiedziała dokładnie, co zamierza zrobić.

goryczą, książę będzie się starał o nim nie myśleć albo nawet pozbędzie się obrazu. Dla niego nie jestem aniołem, lecz kobietą upadłą. I nie będzie nikogo, kto by mu uświadomił, że jest w błędzie. Położyła obrazy na sekretarzyku księcia, podeszła do ściany i zdjęła z niej ramę z fałszywą „Madonną w kościele”. 155 Przy świetle księżyca bez trudu dostrzegła, w jaki sposób płótno było przyczepione do ramy. Lord Eustace najwidoczniej wbił gwoździe w ich dawne miejsca, dlatego teraz bardzo łatwo było je wyjąć. Jednak, by to zrobić, Tempera musiała położyć obraz na sekretarzyku. Tylko jeden gwóźdź stawiał opór palcom, musiała więc użyć solidnego noża do papieru, który leżał obok bibularza księcia. Teraz już bez trudu wyjęła z ram kopię i włożyła na jej miejsce oryginał. Wepchnęła gwoździe na miejsce. Wiedziała, że trzymałyby znacznie mocniej, gdyby mogła je przybić. To jednak spowodowałoby hałas, użyła więc jedynie siły palców w nadziei, że płótno utrzyma się przynajmniej do wyjazdu lorda z zamku. http://www.restoria.com.pl najmniej rok, zanim lord znowu będzie mógł próbować kradzieży w kolekcji księcia. W pewnym sensie dodawało jej to otuchy. Pomyślała, że w gruncie rzeczy jedyne, co się teraz liczyło, to wstawienie oryginalnych obrazów na miejsce, do ich ram w salonie. Nawet gdyby lord Eustace zorientował się, że stracił obrazy, nic nie będzie mógł na to poradzić. — Przynajmniej uratuję trzy arcydzieła dla przyszłych pokoleń — powiedziała Tempera cicho. — I dla księcia! — dodała w myślach. To jedno mogła dla niego zrobić, bez względu na to, co do niej teraz czuł. W ten jeden sposób mogła wyrazić swoją miłość, chociaż on nigdy się o tej miłości nie dowie.

Albo Imogen do oskarżenia Matthew o molestowanie seksualne. Jasne, że tak mogło być. Mogło. A jednak Zuzanna instynktownie wiedziała, że to nieprawda. Przerażenie na twarzy Flic znaczyło, że dziewczyna w ostatniej chwili ugryzła się w język. Zanim jej własny gniew ją zdradził. Sprawdź dziewczynek. Dwa razy usłyszał je tuż pod drzwiami - nasłuchiwały, naradzając się pewnie, czy wejść do matki. Ale nie weszły, więc chyba uznały, że nie powinny przeszkadzać. Która z nich ją zatruła? Nie miał pewności, czy Imogen maczała w tym palce. Raczej nie, Flic chyba nie zaufałaby do tego stopnia swojej znacznie bardziej uczuciowej i otwartej siostrze. Imogen nie umiałaby tak spokojnie siedzieć przy obiedzie wiedząc, co zaraz się stanie. Ale z drugiej strony, jeśli znałaby po- wód, jeśli jej także zależało na obciążeniu go winą, to stanęłaby murem za siostrą. Parę razy, na odgłos głośniejszych kroków, dźwięków telewizora czy zwykłej krzątaniny Karolina poruszyła się, jakby zaraz się miała obudzić, jednak spała dalej, nawet kiedy dziewczynki poszły już do