Policja nie znalazła Andy'ego Lathama, a to

- Podejrzewam, że Władca postanowił zniszczyć moje życie, przy czym uderzy mnie najboleśniej, kolejno atakując bliskie mi osoby. Dlatego musisz być twardy, Jeremy, musisz oprzeć się Mary, choćby to było nie wiem jak trudne. Zrozum, ona ma rozkaz cię zabić. Nancy zmarszczyła brwi, ale najwyraźniej nie miała wątpliwości co do tego, w jak poważnym niebezpieczeństwie się znajdują. - On zrozumie, już ja o to zadbam - oświadczyła z całym przekonaniem. - Dobrze, chodźmy już - rzekł zgnębiony Jeremy. - Tylko wróćcie przed zapadnięciem zmroku - przestrzegła Jessica. - Czemu Władca chce cię zniszczyć? - To długa historia. Czekał na dalszy ciąg, lecz Jessica milczała uparcie, więc w końcu się poddał. - W porządku... Ale coś mi się zdaje, że ma to związek z tym jego dłuższym zniknięciem. Dlatego ty też na siebie uważaj, dobrze? - Będę uważać - obiecała. Kiedy wyszli, usiadła wygodniej, splotła ręce na kolanach, odetchnęła głęboko. - Nie poszło mi najgorzej - powiedziała na głos. http://www.pucharkamikadze.pl RS 38 Ciągnął się w nieskończoność, po jednej i drugiej stronie były zamknięte drzwi, niezliczona, obłąkana ilość drzwi. Oczywiście to był normalny korytarz, tylko wyobraźnia Jeremy'ego nadawała mu jakieś przerażające rozmiary. Spokojnie, musi po prostu rozejrzeć się i znaleźć Mary. Tylko za którymi z drzwi mogła zniknąć? Na korytarzu nie było nikogo. Gdy Jeremy tak stał i patrzył, zastanawiając się, co dalej, ujrzał cień. Nie, nie tyle ujrzał cień, co wyczuł narastającą ciemność, dodatkowo tłumiącą już i tak mdłe światło świec osadzonych parami w kinkietach na ścianach. Miał ochotę odwrócić się, wybiec na zewnątrz i uciec jak najdalej, chociaż nie miał pojęcia, dokąd ostatecznie by trafił, gdyż nie wiedział,

się rozejrzeć. Oczywiście, nie bardzo wiedziała, czego szukać. U Dane'a znalazła jednak kolczyk. Chociaż potrafił to wytłumaczyć, dowiedziała się jednak czegoś. Nawet więcej, niż chciałaby wiedzieć. 173 A tutaj, na łodzi Izzy'ego... Sprawdź Teraz emocje już opadły. Nie, może nawet już nigdy nie opadną. Nie mógł sobie jednak pozwolić na luksus załamania. Nie mógł też opanować gniewu. Nadszedł czas, by spojrzeć na wszystko szerzej, wszystko jeszcze raz przemyśleć. Kto mógł nienawidzić Sheili tak bardzo, żeby ją zabić? Kto jest tak przebiegły i okrutny? Może jakiś psychopata? I kto chciał się na nim zemścić, postępując z uporem i konsekwencją maniaka? Do tego miał teraz na karku Kelsey, dociekliwą jak FBI. Musiał działać szybciej. Na szczęście mógł liczyć na przyjaciół pracujących we właściwych