że go wrabia, pokręciła głową. – Pewnie mi się to przyśniło.

Ze ściśniętym sercem zerknął za siebie. Suche liście zaszeleściły, choć nie powiał nawet najlżejszy wiaterek. Kruk odleciał, karcące okrzyki ucichły. Błysk światła wśród drzew. Coś się poruszyło w zaroślach po drugiej stronie werandy. Jakiś cień przemknął wśród krzewów. O Boże drogi. Bentz instynktownie sięgnął po broń. Odwrócił się w stronę zarośli z pustymi rękami. Nie miał kabury. Nie we własnym domu. Zmrużył oczy. Co to jest, do cholery? Promienie słoneczne igrały z baldachimem liści i igieł. Jego serce biło jak szalone. Zaschło mu w ustach. To tylko jego wyobraźnia. Znowu. Prawda? Ale dreszcze na całym ciele i napięte mięśnie sugerowały, że jest inaczej. Idioto, jesteś u siebie! Na własnym podwórku! Odwrócił się lekko, chcąc się przekonać, czy intruz to opos, jeleń, a może nawet aligator, http://www.profesjonalna-ortopedia.com.pl/media/ rozpacz i wyrzuty sumienia. Niewykluczone, że właśnie tu poczęli Kristi, jeśli wierzyć Shanie McIntyre. Oczywiście możliwe, że kłamała; może wiedziała o tym miejscu z własnych tajemniczych wypraw? Shana nigdy nie ukrywała, że go nie lubi. Pewnie chętnie zrobiłaby mu taki numer, choćby po to, by patrzeć, jak cierpi. Niemal wyczuwał w powietrzu zapach zakazanego, zapomnianego seksu, gdy przyglądał się zakurzonej biblioteczce przy jednej ze ścian. Na półkach zostało jeszcze kilka zapomnianych pożółkłych książek. Inne poniewierały się na podłodze; sądząc po nadgryzionych okładkach, gryzonie ich nie oszczędziły. Wziął pierwszą z brzegu – thriller prawniczy z lat dziewięćdziesiątych. Jennifer to czytała. Pamiętał, jak o tym rozmawiali. Jej egzemplarz? Zaschło mu w gardle, gdy odwracał stronice. Cisnął książkę na ziemię. Ciemny pokój

– Dzwoniłaś do mnie, do mojej żony, i jesteś wplątana w dwa morderstwa. Dość tego. Jedziemy na posterunek. – Sięgnął do kieszeni po kluczyki do jej wozu. – Wsiadaj. Ja prowadzę. – Chwileczkę. – Coś ci się nie podoba, Jennifer? – Ja... – Odwróciła wzrok, wpatrywała się w dal, w przednie szyby samochodów lśniące Sprawdź wiekowej klimatyzacji. Ktoś się roześmiał, kilka biurek dalej drukarka wypluła plik kartek. Tnnidad spisywał zeznania długonogiej Murzynki, zapewne świadka w jednej z otwartych spraw. Mieli aż nadto roboty, morderstwo sióstr Springer wywołało poruszenie na posterunku. Takie zbrodnie zawsze przyciągają uwagę mediów i przerażonej opinii publicznej. Dziennikarze nie dawali im spokoju, rzecznik policji był równie zajęty jak detektywi zaangażowani w dochodzenie. A czas mijał, a oni nadal nie mieli żadnego liczącego się tropu. Hayes sięgnął po kubek z resztkami mrożonej herbaty – lód topniał w kubku od lunchu, zapomniany. Wypił spory łyk, poczuł, że papierowy kubek przemięka. Od rana analizował akta sprawy sióstr Caldwell, szukał czegoś, co pominęli dwanaście lat wcześniej. Niczego nie znalazł. Po odejściu Bentza Trinidad dostał nowego partnera – czy raczej partnerkę, Bonitę Unsel,