kiedy Novak pracował w policji. Na początku mu to nie przeszkadzało, ale później siłą rzeczy musiał się go wyzbyć (przynajmniej częściowo) i albo zasilić szeregi cyników, albo nadal tkwić w okolicach dna. Takim samym przypadkiem ny-ła detektyw inspektor Shipley. Ta inteligentna kobieta o wysokiej motywacji z całą pewnością (teraz Novak to widział) wątpiła w winę Bolsovera przynajmniej w kwestii morderstwa, ale nie miała innego wyjścia, jak dalej kroczyć po linie. Novak w tych okolicznościach też byłby bezradny. Tak samo ten wyrafinowany Allbeury, chociaż uprawia tak cyniczny zawód. Podobnie jak Helen Shipley, Clare także nie dowierzała Robinowi. Nawet teraz, kiedy ulegając jej, poprosił prawnika o pomoc pani Patston, nie wydawała się całkowicie przekonana. Życie każdego człowieka jest pełne wątpliwości, myślał, wlokąc się w strumieniu aut. Zarówno co do rzeczy, jak co do ludzi. http://www.orto-optyk.pl - Wybaczy pan? Tony pokiwał głową i w milczeniu rozciągnął na fotelu, zamykając oczy. Inspektor wyszedł do holu. - Samochód pani Patston znaleziono na parkingu w Hall Lane - poinformowała go cicho Dean. - To jest parking dla klientów obok supermarketu Sainsbury'ego w Chingford. - Blisko biblioteki? - Praktycznie naprzeciwko. Na pierwszy rzut oka nie zauważyliśmy nic szczególnego. - I po chwili dodała: - Badanie odcisków palców na narzędziu zbrodni też nic nie dało.
pochwalnych na jego temat, Allbeury i tak uznałby Cooka za godnego zaufania. - Jadłeś lunch? - spytał. - Ten facet z dołu posłał kogoś po Big Maca. Zjadłem go sobie na balkonie, chyba nie ma pan nic przeciwko temu? Sprawdź z gabinetu. R S Carrie patrzyła w ślad za nim. Nie wiedziała, co ze sobą począć. Za kilka miesięcy urodzi własne dziecko, jej życie na zawsze ulegnie zmianie, a mężczyzna, który powinien z nią dzielić radość, jej mąż, wyszedł z pokoju, nie odezwawszy się do niej ani słowem. Carrie siedziała na zwalonym pniu pod największym drzewem oliwnym spośród wszystkich, jakie rosły na plaży. Ziemia wokół drzewa była pokryta małymi białymi kwiatkami w kształcie gwiazdek, które Danny zbierał, a potem podawał Carrie. To było wymarzone miejsce do zabawy. Piękne,