Stała nadal pomiędzy nimi, obejmowali ją. Gdy

Przeszli razem przez dom. Pozamykali wszystko, szczególnie starannie tam, gdzie przedtem spała Kelsey, a teraz miała nocować Cindy. - Czy ja zwariowałem? - mruknął Nate, wyglądając przez okno przed zasunięciem zasłon. - A może wszyscy zwariowaliśmy? Właściwie ani Kelsey, ani my nie jesteśmy pewni, że w ogóle coś widzieliśmy. - Jesteśmy przemęczeni - zauważyła Cindy. - Ostatnio w ogóle nie śpimy. - No dobrze, ja śpię tutaj - oświadczył Nate, wskazując kanapę w saloniku. - Założę się, że wy też jesteście padnięci. - Tak, jestem zmęczona - potwierdziła Cindy - ale nie chce mi się spać; niepotrzebnie wypiłam wieczorem kawę. 313 - Wiem, jak temu zaradzić - powiedział Nate. - Jak? - Wypijmy jeszcze po jednym piwie. http://www.oritrendy.pl I zobaczyła. Srebrną smugę. Harpun. Jakiś kretyn polował tutaj, przy niej. A przecież w czystej wodzie nie mógł jej nie dostrzec! Harpun minął ją blisko, niebezpiecznie blisko. 265 Nie widziała nikogo, a przecież powinien być, na drugim końcu linki. Cholerni turyści! Może ktoś polował z wnętrza wraku? Zaczaił się tam, żeby nie płoszyć ryb? Miała już uciec na powierzchnię, gdy poczuła na

dawno. Teraz przyjechała wiedziona poczuciem winy. Z tego, że czuła się winna, nie wynikało jednak, że Sheila nagle stała się osobą odpowiedzialną. Mogła po prostu zapomnieć o tym spotkaniu, tak jak często zapominała o innych. Gdy rozmawiały, Kelsey miała wrażenie, że przyjaciółka jest zdenerwowana, Sprawdź tej nocy barman nie był człowiekiem, lecz wampirem. - Bruce Mayo - przedstawił się Irlandczyk, podając jej rękę. - Jesse. Podano im koktajle, Jessica pociągnęła łyk ze swojej szklaneczki. Normalna Krwawa Mary. - Wiesz, że w tym jest prawdziwa krew? - spytał Bruce, przyglądając jej się z nieco prowokacyjnym uśmiechem. Udała, że przebiegł ją dreszcz, szeroko otworzyła oczy. - Naprawdę? Skinął głową, a potem lekko wzruszył ramionami. - Tylko krowia, ale sama idea się liczy, prawda? - Wziął ją za rękę. - Chodź, pokażę ci wszystko. Najciekawsze rzeczy są na dole. RS