dłużej ignorować Diaza. Tym bardziej że on wciąż obserwował ją w

- Jej najstarszy syn zginął zadźgany nożem piętnaście lat temu. Najmłodszego sama Lola nie widziała od ośmiu lat, ale ja znalazłem go w Matamoros. Pracuje jako rybak, akurat był na zatoce. Powinien wrócić za trzy dni; będę na niego czekał. an43 321 Następnego ranka Milla obudziła się - z Diazem u boku - w poczuciu tak namacalnego szczęścia, że aż ją to przestraszyło. Mężczyzna musiał to jakoś wyczuć, bo natychmiast objął ją i przyciągnął do siebie, zanim sam na dobre otworzył oczy Było mu z nią dobrze, myślała. Na tyle, na ile było to możliwe. Przesunęła dłonią po jego piersi, wyczuwając włoski, ciepło skóry, silne bicie serca. Poranna erekcja mężczyzny aż prosiła się o zainteresowanie i Milla usłużnie wsunęła rękę pod kołdrę, ujmując w dłoń ciepłą męskość. - Nie mogę w to uwierzyć - mruknęła, całując go w ramię. - Nawet nie wiem, jak masz na imię. - Przecież wiesz - odparł, marszcząc brwi. - James. - Naprawdę? Nie wymyśliłeś tego wtedy na poczekaniu? http://www.oczyszczalnie-sciekow.org.pl sposób. Jak na człowieka, który miał poważne problemy w porozumiewaniu się ze światem, szło mu całkiem nieźle. Zapadła cisza. Oboje jeszcze wsłuchiwali się w słowa, które padły przed chwilą. Milla wiedziała, że Diaz oczekuje teraz czegoś od niej. Prostych słów: „wybaczam ci" i „ja też cię kocham". Tymczasem, choć mogła już teraz z pewnością dać mu te pierwsze, to wcale nie była pewna drugich. Ból i złość ciągle w niej tkwiły, choć już nie tak dojmująco. Było ją teraz stać tylko na odłożenie przeszłości na bok i propozycję: zacznijmy od nowa. Można było się spierać o definicję słowa „przebaczenie". Może polegało właśnie na gotowości do pójścia naprzód. Ale tu chodziło o Diaza, a nie jakiegoś an43

patrząc przed siebie. Nie wiedziałaś? - mówił, patrząc ciemnymi oczyma spod ronda kapelusza. - I zawsze trzymaj już kluczyki w ręce, gdy wychodzisz z budynku. Dobrze, że miała na nosie okulary przeciwsłoneczne. Przynajmniej nie widział, jak ze strachu wytrzeszczyła oczy. Serce wciąż jej waliło, czuła na plecach zimny pot. Musiała się opanować! Sprawdź zdjęcia. - Mówiła, że to mój klon. - Ona była w to zamieszana - powiedziała Milla. - Co? - David spojrzał na nią zszokowany an43 391 - To ona powiedziała przemytnikom o Justinie i o tym, że często chodzę na targ. Czekali na mnie. Mieli zamówienie na jasnowłosego chłopczyka. - Ale... dlaczego? - w głosie mężczyzny zabrzmiało bezbrzeżne zdziwienie. Jak kobieta, którą uważał za przyjaciółkę, mogła zrobić coś takiego? - Dla pieniędzy. - Chodziło tylko o pieniądze.