W tym jednym słowie zdołał zawrzeć całą tęsknotę, która przetrwała

Przed domem jest Gary Hansen i jeden z jego zastępców. Dane nacisnął gaz. Przed bliźniakiem gwałtownie zahamował i wyskoczył. Pobiegł do drzwi. - Dane, witaj! - zawołał Gary Hansen. Kelsey zobaczyła, że Dane zbliża się do nich jak chmura gradowa. - Co się stało? - zapytał. - Ci tutaj uważają, że mieli gościa - wyjaśnił mu Hansen. - Gościa? Dane wpatrywał się w Kelsey. - Wydawało mi się, że ktoś jest w ogródku. Później, gdy jedliśmy na dworze pizzę, Nate coś zobaczył. Wybiegliśmy przed dom. Nate i Larry dotarli do bramy pierwsi. Widzieli ciężarówkę, która wyglądała jak ta Lathama. Dane spojrzał na Gary'ego. Nic nie powiedział. Nie musiał. Gary szybko odpowiedział na niemy wyrzut. http://www.medycznie.org.pl/media/ 237 Dwie godziny tam, dwie z powrotem. Dwie godziny tam. Dwie z... Świt jeszcze nie nadszedł. Dopiero jego zapowiedź. Jorge sterował uważnie, mijał łodzie stojące na kotwicach. Miał zapalone światła i prędkość zgodną z wszelkimi możliwymi przepisami. Zbliżył się już na tyle, że widział twarz O'Connella, który podniósł wzrok i pomachał mu. Jorge zmusił się do uśmiechu, odpowiadając na pozdrowienie uniesieniem ręki. Włączył jałowy bieg.

w kółko. Obróciła się wokół siebie, niczego jednak nie dostrzegła. Stara łódź leżała na piasku i skałach, cicha i nieruchoma. Ryby uspokoiły się, znów pływały wolniej. Spojrzała na kawałek rafy, który ją zainteresował, i rzeczywiście dostrzegła węgorza. Wystawił głowę Sprawdź wyostrzone do tego stopnia, że zdawał się przewidywać ruch każdego z przeciwników. Robił uniki w ostatnim momencie, uskakiwał, a potem atakował z tak błyskawiczną szybkością, że żaden z wampirów nie zdołał uchylić się od jego ciosu. Trzeba było każdego albo rozsiec na pół, albo uciąć mu głowę, albo przeszyć mu mieczem serce lub mózg. Oczywiście niektórzy przeżyją, lecz jeśli zostaną wystarczająco mocno poranieni, będzie można dobić ich później. Ramiona zaczynały mu mdleć, mięśnie paliły żywym ogniem, lecz nie zwracał na to uwagi. Nagle usłyszał jej krzyk. - Przeklęty łotr! - wykrzyknął i skoczył naprzód, zdwajając wysiłki. Przez chwilę czuł, że zamierzają rzucić się na niego całą ławą, lecz w tym momencie pojawił się Ragnor, używający jednocześnie miecza i topora oraz Lucien, który tak samo jak Bryan walczył za pomocą dwóch