Nie mógł tego nie zauważyć. Świadczyło o tym drgnięcie kącika ust mężczyzny; nie można było nazwać tego uśmiechem, ale kto wie, może u Diaza to było właśnie to. - Zazwyczaj tak robię - tłumaczyła się nieskładnie, usiłując trafić kluczykiem do dziurki. Ręka zbyt jej drżała i musiała spróbować ponownie. Obiecała sobie w duchu, że jej następny samochód będzie miał zdalnie otwierany zamek. Taki na pilota. - Joann wspominała, że dzwoniłeś - rzuciła, otwierając wreszcie drzwi. - Ta - mruknął, sięgając do środka i naciskając guzik centralnego zamka, by otworzyć pozostałe drzwi. Potem obszedł samochód i wsiadł na miejsce pasażera. Najwyraźniej mieli jechać razem. A może nie chciał rozmawiać na ulicy Milla wzięła głęboki oddech, usiadła za kółkiem i uruchomiła an43 126 silnik. Potem włączyła klimatyzację i uchyliła okna, by wypuścić gorące powietrze z nagrzanego samochodu. Diaz zdjął kapelusz, wsiadając do auta po czym odwrócił się, http://www.hffgdynia.pl - Dlaczego? an43 337 - Nie chciałem, żeby dzwoniła. Tym razem to ona wyczekała chwilę, milcząc, choć miała ochotę walić głową o deskę rozdzielczą samochodu. Coś jej mówiło, że na ustach Diaza błąka się w tej chwili ów lekki, enigmatyczny uśmieszek. - Czemu nie? - spytała wreszcie. - Żeby nie przyciągać uwagi. Zatem śledził kogoś. - Dowiedziałeś się czegoś? - Tak, wielu nader ciekawych rzeczy. Gdzie jesteś?

Milla wolałaby dalej stać na wietrze, być gdzie indziej, w towarzystwie kogoś innego. Modliła się o siłę, o samokontrolę, o pomoc w tym, co zamierza zrobić. Musiała usunąć Diaza z głowy, skoncentrować się na Justinie, inaczej nigdy jej się nie uda. - Wiesz, gdzie oni mieszkają? - zapytała obojętnie, gdy mężczyzna wsiadł za kierownicę i włączył silnik, by po chwili Sprawdź Sześć lat temu David ożenił się ponownie. Millę zabolało to znacznie bardziej, niż się spodziewała. Czuła się trochę urażona tym, że odbudował sobie życie bez niej, bez Justina. Ale nie o to chodziło. Ból był innego rodzaju. Tak bardzo przecież kochała Da-vida. Wciąż go kochała, choć jakaś część tej miłości umarła w dniu, gdy porwano ich dziecko. David był po prostu najwspanialszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała. Każde z nich inaczej radziło sobie z rozpaczą: David rzucił się w wir pracy, poświęcił się całkowicie ratowaniu ludzkiego życia. Miał nadzieję, że to pozwoli mu zapomnieć o bólu. A Milla bez wytchnienia szukała syna. Pięć lat temu Poszukiwacze przyjęli pierwszą sprawę zaginięcia dorosłego. Teraz nie ograniczali się już tylko do dzieci. Rozpacz rodzin po stracie najbliższej osoby nie brała poprawek na wiek.