terenu, próbując dojść do ładu z głową i żołądkiem.

się, uciec, ale nie zrobiła nic, nie była w stanie wykonać żadnego ruchu. Pragnęła jednego, by pocałunek trwał w nieskończoność... Ash położył dłoń na jej biodrze. - Bliżej - mruknął, sadzając sobie Maggie na kolanach, odgarnął jej włosy i wtulił twarz w zagłębienie między szyją i ramieniem. - Ash... powinieneś... - Zanim zdołała skończyć, raz jeszcze zamknął jej usta pocałunkiem. Ocknęła się dopiero wtedy, gdy upadła na posadzkę. Kompletnie oszołomiona uniosła głowę i zobaczyła, że Ash stoi nad nią z twarzą wykrzywioną bólem. - Co się stało. Uraziłeś się? - Ja? - warknął, mierząc ją wściekłym wzrokiem. - Ty mnie uraziłaś. Tak mnie ściskałaś, że gdybym nie 48 miał połamanych żeber, to teraz na pewno byłyby połamane. W Maggie wstąpiła zimna furia. - Zastanów się, co mówisz. Zrzuciłeś mnie z kolan na podłogę, jak skończony, histeryczny idiota. http://www.endometrium.info.pl/media/ - Większość. Przepędziliśmy je na północne pastwiska. Będą tam miały pod dostatkiem trawy i wody. - Zamilkł na moment, po czym zapytał: - Możesz się od niej uwolnić? Maggie skinęła głową i ułożyła Laurę w kołysce. Nachyliła się, okryła małą, jeszcze chciała chwilę przy niej postać, ale Ash ujął ją za rękę i pociągnął do holu. Tu bez słowa wziął ją w ramiona, pocałował mocno, potem przesunął delikatnie palcem po jej wargach. - Myślałem o tobie przez cały dzień. Całowałem cię w myślach. Omal nie zwariowałem. Ujął jej twarz w dłonie, spojrzał w oczy. - Chcę się z tobą kochać, Maggie. O tym też nie

147 Rory miał rację: Dixie najwyraźniej przeznaczyła Asha do odstrzału. Maggie zapewne też. - Nie wiem, czy chce, ale będę wdzięczny, jeśli poinformujesz ją, że tu jestem. - Niby po co? Dość już przez ciebie wycierpiała. Sprawdź z głowy. - Rozumiem, że pojedziesz do lekarza? - Maggie zaplotła ręce na piersi i posłała Ashowi przeciągłe spojrzenie. - Nigdzie nie pojadę. A teraz zabierz ode mnie tego dzieciaka. - Najpierw owinę cię bandażem elastycznym, potem zabiorę małą. - Ale ona jest naga! - Nie jest naga. Ma pieluszkę na pupie. Rozebrałam ją na moment, żeby odpoczęła od koszulki i ochłodziła się trochę. 5 1 - Niech się chłodzi gdzie indziej, nie u mnie na rękach.