Po fatalnym związku ze Stephana zaczął inaczej patrzeć

ich znasz? - zapytała Shey, z podziwem zerkając ukradkiem na lśniący brylant. - Mam nadzieję, że wystarczy mi do końca życia. Shey westchnęła tylko. - Cóż, wygląda na to, że będę musiała przyzwyczaić się do codziennego wysłuchiwania twoich banalnych powiedzonek. - Jak najbardziej. Shey, kocham cię. - Ja ciebie też, Tanner. Użyłabym całego twojego tytułu, ale jest strasznie długi. - Masz czas do końca życia, żeby się go nauczyć. Księżno Shey. - O mój Boże! Na co ja się zgodziłam? - W mojej książce znalazłby się na to odpowiedni cytat: „na miłość do grobowej deski". Shey jęknęła głucho, po czym pochyliła się i pocałowała swojego księcia. Tak wiele ich dzieli, a jednak ich historia ma tak wspaniałe zakończenie. EPILOG Parker i Jace pomachali na pożegnanie, przyglądając http://www.e-domydrewniane.info.pl może nawet namawiała ją do sprawienia sobie fizycznego bólu. Siedząc teraz w pokoju Flic, Zuzanna czuła, jak żołądek podchodzi jej do gardła. Jakże trudno o tym wszystkim myśleć... Pamiętaj o swoim treningu. Musiała znaleźć jakąś drogę wyjścia, sposób, żeby się oderwać. Te wypadki już się wydarzyły, a ponieważ tak bardzo pragnęła utrzymać więź z córkami Karo, musiała teraz poszukać najlepszej metody, jak z nimi postąpić. Pod względem psychiatrycznym rzecz była poza jej zasięgiem, ale z pewnością znajdą się specjaliści, którzy pomogą dziewczynom. Wprawdzie obiecała Chloe, że nie zawiadomi policji, przynajmniej jeszcze nie teraz, nie może jednak pozwolić, aby niewinny człowiek... Musisz porozmawiać z Flic.

- Chce się z tobą ożenić, bo nic do ciebie nie czuje. Lorenzo boi się swoich uczuć do mnie i dlatego z nimi walczy. Ale nie będzie walczył wiecznie. Nie da rady. Za bardzo mnie pragnie. - To śmieszne - spróbowała zaprotestować Jodie. - Przecież nic go nie powstrzymuje przed małżeństwem z tobą. Gdyby tylko zechciał... - To wszystko wina jego matki - odpowiedziała Caterina ze złością. - To przez nią Lorenzo boi się przyznać publicznie do uczucia do mnie. Ale ja potrafię rozbudzić jego pragnienie. - Czy jego matka żyje? - Lorenzo nigdy nie przebaczył matce, że zdradziła jego ojca i odeszła z kochankiem. - Caterina wzgardliwie wzruszyła ramionami. - Tyle zamieszania o nic. Miał wtedy siedem lat, a ojciec był wystarczająco bogaty, by zapewnić mu doskonałą opiekę. Ale jemu to nie wystarczyło. Chciał, żeby matka wróciła. Błagał ją o to. Gino mi powiedział. Obaj ją uwielbiali. Była dla nich jak Madonna. Wielokrotnie próbowałam przekonać Lorenza, że nie powinien wciąż przejmować się tą aferą z dzieciństwa. Kobiety opuszczają mężów i dzieci, tak bywa i jestem pewna, że Lorenzo zostawi cię dla mnie, jeżeli okażesz się dość głupia, by go poślubić. Zapewniam cię, że nie zdoła mi się oprzeć. Sprawdź po prostu się zgubiłeś. - Wpadł do sadzawki - odezwała się Chloe. - Mógł utonąć. - Nie wpadłem do żadnej sadzawki, serduszko - zapewnił ją Matthew. - Ale to średnia przyjemność błąkać się nocą po wrzosowisku. Karolina zbiegła ze schodów prosto w jego ramiona. - Dzięki Bogu, och, dzięki Bogu! - powtarzała z twarzą wtuloną w jego kurtkę. - Pobrudzisz się Karo. - Pocałował ją w czubek głowy. - Czuję się znakomicie. Cofnęła się o krok. - Ale co się właściwie stało? Gdzieś ty był? Flic i Kahli dawno wrócili... Flic była przekonana, że zastanie cię w domu!