co podpowiadało Temperze, że nie należy on do

Serce zaczęło jej bić szybciej. Teraz, kiedy ciemna mgła niepewności opadła. Tempera jasno widziała światło dnia. Jeśli nie będzie działać szybko, lord Eustace może zdążyć pozbyć się obrazu. Starała się wyobrazić sobie, co by sama zrobiła w podobnej sytuacji. Usiadła na łóżku i zakryła oczy dłońmi, jakby w ten sposób zmuszając się do logicznego myślenia. Lord Eustace zamienił oryginał na kopię. Potem pewnie zaniósł go na górę do sypialni, schował w jakimś bezpiecznym miejscu i dalej spokojnie odgrywał rolę gościa księcia. Mimo że zdobył już to, czego pragnął, nie wyjedzie stąd zbyt szybko, gdyby bowiem to zrobił, w razie ujawnienia kradzieży jego wyjazd niewątpliwie wzbudziłby podejrzenie. Nie, pomyślała Tempera, lord będzie zachowywał się całkiem normalnie i kontynuował pobyt w zamku. Być może otrzyma telegram wzywający go do Anglii albo pod koniec tygodnia uda się z wizytą do innych przyjaciół, mieszkających niedaleko stąd. To właśnie wtedy obraz opuści zamek. http://www.dobra-ortopedia.edu.pl porozmawiał z pułkownikiem Anstrutherem. Nie zamierzam znosić niewygód. Tempera uśmiechnęła się. Kiedy pokojówki poszły do siebie odpocząć, udała się także do swojego pokoju, choć wcale nie zamierzała spać. Z Londynu przywiozła ze sobą pudełko z farbami i nieduże płótno. Tempera lubiła malować. Ojciec zachęcał ją do tego, opłacał jej lekcje malarstwa, które brała od kiedy była na tyle duża, by utrzymać w ręku pędzel. Nie miała złudzeń, że kiedykolwiek zostanie wielką artystką. Mimo to uwielbiała malować, a ponieważ 55 studiowała techniki wielu mistrzów, miała nadzieję, że

— Pomyślałam, że bezpiecznie będzie szukać, kiedy służba je kolację — wyjaśniła Tempera. — Ale szukałam tylko „Madonny w kościele”. — Jesteś bardzo spostrzegawcza, skoro poznałaś, że obraz w salonie był falsyfikatem — pochwalił ją książę. — Vincenzo twierdzi, że ze wszystkich trzech kopii ta jest Sprawdź - Co „tylko"? - Irytacja znów dała o sobie znać. - Po prostu upewnij się, czy Sylwia rzeczywiście rozumie, że to nie jest na zawsze. - Owszem, rozumie. - Mam nadzieję. Czasem to wszystko przypominało taniec. Coś pomiędzy dostojnym, wytwornym menuetem a chłopskim odbijanym. Karl (teraz szczęśliwy ojciec małej Trudy) podobnie jak Ethan wydawał się zatroskany, wręcz podejrzliwy - nie tyle wobec Flic czy Imogen, co wobec zdolności Matthew do podjęcia mądrej decyzji. - Naprawdę mnie wkurzają - wyznał, siedząc z Kat przy lunchu w piątek, po wyjeździe Ethana. Od czasu tamtego przypadkowego spotkania w Hampstead