— Hrabia obsypał mnie dziś najbardziej wyszukanymi

- Ja tam mogę zmoknąć, chyba że ty... - Zabrzmiało to jak wyzwanie. - Proszę, Matthew... - Znów ta rozpacz w głosie. - Nie zniosę myśli, że nie zrobiliśmy wszystkiego, co w naszej mocy... - No dobrze - ustąpił. - Tylko bądź ostrożna. Wiem, że bransoletka jest ważna, ale twoje bezpieczeństwo o wiele bardziej. Ostatecznie możemy wrócić tu jutro, jeśli dziś się nie uda. - Jutro ty idziesz do pracy, a ja do szkoły. - Taaa. Niech ci będzie. Ruszyła za Kahlim, ale nagle przystanęła i obejrzała się na Matthew. - Chyba się nie boisz, co? Obiecuję, że wrócę jak najszybciej. - Idź, idź. Ja będę szukał. Dopiero po dobrych dziesięciu minutach uświadomił sobie, że nie wie, w której stronie leży East Heath Road. W ogóle nie wiedział, gdzie jest. A po Flic i psie zaginął wszelki ślad. Robiło się coraz ciemniej. Rozejrzał się dookoła, próbując się zorientować. Beznadziejne... Z jego perspektywy wrzosowisko było przeklętym przez Boga, dzikim pustkowiem, które z nadejściem nocy zmienia się w upiorną http://www.cyklinowanie.edu.pl Pozostawała tylko jedna osoba. Jeśli ktoś miał prawo dowiedzieć się o wszystkim, to tylko Matthew. Zuzanna przełknęła jeszcze trochę brandy i poczuła, że lekarstwo działa. Niebieska książka adresowa leżała na blacie kuchennym obok telefonu. Numer komórki Matthew musi tam być. 338 Poprosi go, żeby przyjechał, mimo wszystko postara się mu pomóc, a on uzna, że szok rzucił się jej na głowę. W końcu - gdyby istniały jakiekolwiek podstawy do podejrzewania Flic, policja wcześniej doszłaby do takiego wniosku, wiedząc, że dziewczyna była obecna przy obu wypadkach. Tylko że policja prowadziła dochodzenie jedynie w sprawie molestowania seksualnego, a ludzie wpadają pod pociągi ze

wszystkim, co wydarzyło się w nocy z piątku na sobotę. O czekoladzie, do której prawdopodobnie czegoś mu dosypały, a potem zmyły ślady. O koszmarnym śnie. O krwi na palcach i pod paznokciami. O ręczniku, który biedna Izabela zabrała z jego łazienki. - Przypuszczam, że mógłbyś poprosić o badanie krwi. Sprawdź innych rozrywek, potrafiłoby zrozumieć choć trochę z tego, o czym rozmawiała z księciem. Bez wątpienia nie byłby do tego zdolny żaden z tych, których znała lady Rothley. Po namyśle doszła do wniosku, że nie powinna myśleć w ten sposób. Nie może dopuścić, by książę się nią interesował, nawet w sposób najbardziej powierzchowny. 94 Musi zrobić wszystko, by skupił uwagę na lady Rothley. Nie ma obawy. Moja osoba nie może w żaden sposób zagrozić szansom belle-mère u księcia, pomyślała. Trudno nas w ogóle porównywać. Nie mogła zasnąć. Nieustannie wierciła się na łóżku,