dziewczynę, walącą prawdę prosto w oczy, niezależną,

do domu. Bała się jednak, że gdy tylko wyjdzie, Tanner wyruszy na poszukiwania Parker. Tak jak to zapowiedział. Zrobiła głęboki wdech i otworzyła drzwi. Tanner stał przy kanapie, ale gdy tylko Shey pojawiła się w drzwiach, wbił w nią wzrok. Shey pospiesznie popatrzyła po sobie. W porządku, było dokładnie tak, jak myślała. Za duża piżama skutecznie maskowała jej kobiecość. A zatem Jego Wysokości chodzi o coś innego. Przez cały dzień przyłapywała go na tych dziwnych spojrzeniach. Na początku denerwowało ją to, potem machnęła ręką. ale teraz zrobiło się jej jakoś ciepło na sercu. - Słucham? - zapytała. - Pytałem, czy będzie ci wygodnie. - Jego głos też brzmiał dziwnie. Łagodnie, niemal pieszczotliwie. Minęła go i usiadła na kanapie. - Będzie, jeśli przestaniesz gapić się tak na mnie. - To cię krępuje? - zapytał, pochylając się nad nią. Jego oczy znalazły się teraz na poziomie jej twarzy. Uśmiechał się lekko. Nigdy mu tego nie powie, ale ma piękny uśmiech. Gdy http://www.budujemy.edu.pl/media/ 245 dze. - Wychodzę. Zostań tutaj, posprzątaj ten syf i pozbądź się, wiesz, czego. - Dokąd idziesz? - Włóż to wszystko do innego worka i podrzuć do pojemnika któregoś z sąsiadów. - W porządku. - Nigdzie poza tym nie wychodź i nie odbieraj telefonów. - A jak zadzwoni Groosi? - Nie odbieraj, udawaj, że śpisz. - A ty? Co chcesz zrobić? - Imogen wyglądała na przestraszoną. - To, co muszę. 43.

- Zamierza wrócić? - Pewnie, przecież tu mieszka. - W takim razie nigdzie nie jadę. - Musisz, nie możesz zostawić chłopaków na lodzie. Zerknął na swoje bagaże i futerały z instrumentami. Wszystko było spakowane i czekało na podłodze ich mieszkania na poddaszu. Sprawdź Zatelefonował do adwokata w czwartek z samego rana, a nie zastawszy go w biurze, zostawił wiadomość. Po godzinie Jack Crocker oddzwonił. Matthew poprosił, żeby zaczekał na linii, aż wyjdzie z komórką na Bedford Square. Amerykanin najpierw uważnie wszystkiego wysłuchał, po czym wyraził swoje współczucie i przeszedł do rzeczy. Poradził, by Matthew przede wszystkim uregulował rachunek, gdyż jego wiarygodność wobec VKF wyraźnie stała pod znakiem zapytania, a dopiero później próbował szukać winnego. - Chyba już wiem, kto to - wyznał Matthew. - Bardzo chciałbym się mylić, ale obawiam się, że to niemożliwe. Jeśli mam rację, to nie podejmę żadnych prawnych kroków, natomiast bardzo mi zależy na dowodach.