- Większość z nas nie potrafi pojąć istoty zła. Najważniejsze mu się nie dać. Nie pozwolić, żeby zniszczyło nas i nasze życie.

- Znasz jej rozkład dnia?! - zdumiał się Fort. - Co się z wami, u licha, stało? - Och, daj mu spokój - zaśmiał się Rush. Drax poczerwieniał. - Najważniejsze, żeby Parthenii nic nie groziło. - Przynajmniej dopóki nie wyjdzie za Michaiła - mruknęła Becky. - Bardzo by mi ulżyło, gdybym mógł z nią pomówić. - Jeszcze nie teraz. - Becky pokręciła głową. - A poza tym Parthenia wcale nie chce się z tobą widzieć - przypomniał mu Rush. - Och, rzeczywiście. Ona mnie nie cierpi. Zapomniałem. - Drax był wyraźnie zgnębiony. - Jej ojciec tak samo - dodał zgryźliwie Fort. - Pohamuj się, Drax. Właśnie dlatego wahałem się, czy wam cokolwiek wyjawić! - zawołał Alec. - Nie możemy niczego zdradzić naszym postępowaniem. Parthenia mogłaby się poczuć urażona, gdybyśmy jej adoratora przedstawili jako nikczemnika. A jeśli nie będzie trzymać języka za zębami, Becky znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie! - Ja mogę ją ostrzec - powiedziała nagle Becky. Wszyscy spojrzeli na nią zdumieni. - Nawet Michaił, nie mówiąc już o jego Kozakach, nie może wejść na teren kobiecego kąpieliska, ale ja owszem. Mogę tam z nią porozmawiać, na przykład wewnątrz jednego z wozów kąpielowych. Nikt nas wtedy nie zobaczy. - Tak, mogłaby to zrobić - mruknął Drax. - Absolutnie się nie zgadzam! - sprzeciwił się Alec. http://www.blatygranitowe.net.pl/media/ - Jesteś doprawdy zaskakująca - powiedział, gdy usiłowała odedrzeć kawałek bawełnianej tkaniny, mocując się z obrąbkiem. - Taka niewinna i... podniecająca. - Przestań ze mną flirtować i pomóż mi. - Twoje żądanie, mademoiselle, jest dla mnie rozkazem. - Szarpnął energicznie za halkę, mocniej, niż należało, i rozdarł ją aż po samo biodro. Na jego twarzy odmalowała się satysfakcja - gdy zobaczył jej śmietankową skórę - a potem zaciekawienie. Pod podwiązką dostrzegł przedmiot wielkości żołędzia. - Cóż to takiego? - Spojrzał jej podejrzliwie w oczy. Becky odpłaciła mu tym samym. Przyszły jej na myśl karciane długi, braki w umeblowaniu i niedostatek pieniędzy, do którego się przyznał. Jeśli jednak ma przeżyć, to powinni sobie zaufać. Musiała zrobić pierwszy krok. - Sam zobacz. Milczała, gdy wytrząsnął Różę Indry na dłoń. - Wielki Boże! Skąd to wzięłaś? - Rubin należy do mnie. Jest moim dziedzictwem. Możesz mi go oddać?

Michaiłowi tę ślicznotkę, osiągając w ten sposób coś, co nie udało się wszystkim jego Kozakom ani jemu samemu, Kurkow się przekona, że pasują do siebie. Och, tak! Już widziała wysadzany klejnotami diadem na swojej głowie. Alec, który wraz z Michaiłem miał grać w ostatniej turze turnieju, nie będzie mógł bronić dziewczyny. A więc dzisiejszej nocy. Stali o zmierzchu na plaży, patrząc bez słowa w morze. Becky wiedziała, że Alec za Sprawdź uśmiechnął się dyskretnie i wycelował w niego grubym palcem. - Ach, dyplomacja wiele straciła na tym, że wybrał pan karierę karciarza! - Dziękuję za komplement. - Nigdy pan nie zamierzał pracować w Biurze Spraw Zagranicznych? - Mamy już jednego dyplomatę w rodzinie. Po krótkiej pogawędce Alec się pożegnał. Teraz, kiedy wiedział o politycznych sympatiach Kurkowa, był jeszcze bardziej ciekaw, czego dowie się u Brooke'a. Klub White'a był bastionem torysów, a Brooke'a - gdzie zresztą najwięcej przegrał - wigów. Alec był jedną z nielicznych osób w Londynie przyjmowaną w obydwu, bo nie zajmował się polityką, zachowywał się uprzejmie, a w dodatku miał wpływowych braci w obu obozach - Robert przystąpił do wigów kilka lat temu, bliźniacy natomiast pozostali wierni torysom. Zdumiał się na widok pustawych sal i przyciszonego tonu nielicznych bywalców. Szybko jednak rozbawił go widok trzech kompanów, najwyraźniej pokutujących za