wszelki wypadek kupiłem kilka specjalnych plastrów z opatrunkiem.

śmiało naruszyć. Chciało jej się śmiać. Albo płakać. Rzucić czymś ciężkim, zdzielić porządnie Ripa za to, że był takim głupim dupkiem. To z zazdrości zachowywał się jak ostatni palant. O to chodziło. Nie mogła uwierzyć, że tak bardzo się myliła. Podczas gdy ona podejrzewała męża o zdradę, on podejrzewał ją dokładnie o to samo. Oczywiście bezpodstawnie. A jeśli Rip cynicznie nie wymyślił sobie tych oskarżeń tylko po to, by usunąć Susannę ze swego życia, w takim razie należy przypuszczać, że i on nie ma żadnego romansu. To nie oznacza, że jej małżeństwo się kończy. Przechodzi tylko trudny okres. Jeśli Susanna będzie konsekwentna i wiarygodna, sprawy wreszcie ułożą się dobrze, a Rip zrozumie, jak bardzo się mylił, jak głupie były jego podejrzenia. Ogień, który ocieplał i rozświetlał ich związek, zapłonie znowu. Do tego czasu Susanna musi być bardzo, ale to bardzo ostrożna. Nie użyła telefonu stacjonarnego: Rip mógł się zorientować, że dzwoni, i podnieść słuchawkę drugiego aparatu. Wyciągnęła z torebki komórkę, zamknęła drzwi sypialni, weszła do przyległej łazienki i an43 http://www.beton-dekoracyjny.info.pl siedzeniu pomiędzy nimi. - Jak ją znalazłeś? - To nieistotne - odparł, a ona zrozumiała. Miał swoich informatorów i swoje metody. Nie miała ochoty zawierać z nimi bliższej znajomości. an43 209 Diaz zręcznie poruszał się po hałaśliwych, zatłoczonych ulicach Juarez, wjeżdżając coraz głębiej w dzielnice tak obskurne, że Milla nie wiedziała, czy płakać nad nimi z żalu, czy może lepiej schować się pod deskę rozdzielczą. Cieszyła się, że Diaz jest uzbrojony, żałowała, iż sama nie ma żadnej broni. Uliczki były tu wąskie i zapchane.

- Przynajmniej wiem, jak wyszedł - powiedziała Milla, zdezorientowana. - Ale jak dostał się do środka? - Nie mam pojęcia - jęknęła Joann, opadając na najbliższe krzesło. - Jezu, nigdyw życiu tak się nie wystraszyłam! On tu pewnie był, kiedy przyszłam. Mógł zrobić wszystko, co tylko chciał! Milla obeszła wszystkie okna, sprawdzając, czy którekolwiek Sprawdź Mówiła to wbrew sobie. Miała ochotę przeczesać cały teren wokół Guadalupe, nawet jeśli z logicznego punktu widzenia była to an43 68 tylko strata czasu. Chciała coś robić, cokolwiek, zamiast siedzieć na tyłku i czekać na telefon. Tym bardziej że mogła tak czekać dzień, tydzień albo następne dziesięć lat. Zadzwonił telefon i jedna z kobiet rzuciła się, by go odebrać. - Bursztynowy Alarm - powiedziała po chwili, odkładając słuchawkę. - Kalifornia, rejon San Clemente. To było wezwanie na stanowiska bojowe. Po chwili wszyscy siedzieli już przy telefonach, mobilizując swoją armię wolontariuszy