- Nie chcę słyszeć żadnych głupich wymówek.

milczał przez dłuższą chwilę, dodał: – Szantaż. – Mowery. – Nie chciał mi podać żadnych szczegółów. Powiedział tylko, że ktoś go szantażuje i że chce rozmawiać z tobą. – Powiedziałeś mu, gdzie jestem? – Nie. To było głupie pytanie. Oczywiście, że nie. Plato wprawdzie był gadatliwy, ale dyskretny. – Nic więcej nie wiesz? – Nic. Co takiego mógł Mowery znaleźć w kryształowo czystym życiorysie Jacka Swifta? – zastanawiał się Redwing. – Ta dziewczyna wspomniała, że wpadłeś do wodospadu. O co chodzi?? Sebastian westchnął. W tej rodzinie nie dało się uchować żadnej tajemnicy. – Ktoś mi pomógł. – Daj znać, gdybyś mnie potrzebował – powiedział Plato. – Mam bilet powrotny na jutro rano, ale jeśli trzeba, mogę wylecieć http://www.beton-architektoniczny.org.pl/media/ - Słucham? - Amy nie posiadała się ze zdumienia. -Pierce, ty jesteś wspaniały - powiedziała, zniżając głos. -Doskonały pod każdym względem. Za późno ugryzła się w język. Powiedziała za dużo. Ale Pierce nie zareagował, co ją zdziwiło. Usiadł obok niej. - Amy, cokolwiek byś mi powiedziała, nic nie zmieni mojego zdania na twój temat. Ogarnęła ją panika. - Pierce... - zaczęła. - Nie chciałam ci mówić o mojej przeszłości. Nigdy nie miałam takiego zamiaru. Podoba mi się Amy, jaką we mnie

- Moja mama była dla mnie kimś bardzo ważnym. Odegrała ogromną rolę w moim życiu. Gdyby jej nie było... nie umiem sobie tego wyobrazić. Amy ledwie dostrzegalnie uniosła jedno ramię. Sprawdź - Muszę załatwić jeszcze jedną sprawę - oznajmiła, zawiązując wstążki pod brodą. - Sprowadź Romana, proszę. - Nie widziałem go przez cały dzień, milady. - Pojechał z lordem Althorpe? - Raczej nie. Coś się stało? - N i e . Wiedziała, że przyjaciele Sinclaira mieszkają na Weigh House Street. Może chociaż ich zdołałaby przekonać. - Lady Althorpe? - Czy ktoś przekazywał listy lady Stanton? Milo poczerwieniał na twarzy. - Nic mi nie wiadomo o prywatnej korespondencji lorda Althorpe. Ja...