R S

Scott bał się naciskać, nie chcąc jej wystraszyć, ale nie mógł zrozumieć, dlaczego spotkanie z przybranym synem pani Caird tak bardzo ją poruszyło. - Chciałbym, żeby pani wiedziała - powiedział - że może R S pani do mnie przyjść z każdym problemem. Naprawdę zawsze pomogę. Przez ułamek sekundy miał wrażenie, ze Willow zaraz się rozpłacze. Jej dolna warga drgała niebezpiecznie, ale dziewczyna zapanowała nad sobą. - Dziękuję - odparła, odzyskując dobry humor. - Ale nie mam żadnych problemów, z którymi nie potrafiłabym sobie poradzić. Willow stała w oknie swojej sypialni i patrzyła w ciemność nocy. Nagle zadrżała, choć w pokoju wcale nie było chłodno. Dlaczego w nocy każde zmartwienie stawało się tysiąc razy poważniejsze? Próbowała zasnąć, ale bez skutku. Nie mogła przestać myśleć o Danielu. Co będzie, jeżeli przyjaciel Chada dowie się, że ona ma sześcioletniego syna? Z pewnością pamięta, że ona http://www.ayoslo.pl najsilniejszy siostrzany związek nie wytrzyma stałego przeciwstawiania się jednej ze stron. - Nie chcę cię denerwować i rozumiem, Ŝe chcesz iść do kina z nowym znajomym. - Dzięki za zrozumienie, Alli. Jesteś wspaniała i kocham cię. - Ja teŜ cię kocham. Odwiesiwszy słuchawkę Alli podeszła do okna, wyjrzała. Czy ona czasem nie wymaga za duŜo od Kary? To przecieŜ całkiem naturalne, Ŝe dziewczęta interesują się chłopakami. Kara prowadziła Ŝycie towarzyskie, ale zawsze dbała o to, by nie odbiło się to na jej nauce. Ktoś zastukał do drzwi jej sypialni. - Proszę - powiedziała. Wszedł Mark, jak zwykle szokująco przystojny.

Zaprowadziła Willow do jednego z pokoi gościnnych, utrzymanego w brzoskwiniowo-ziełonkawej tonacji, z pięknym widokiem na ogród. W powietrzu unosił się zapach lawendy i Willow była gotowa przysiąc, że to najładniejszy pokój, jaki kiedykolwiek widziała. Zdjęła płaszcz i przyjrzała się swojemu odbiciu w lustrze. Sprawdź Ich spojrzenia spotkały się ponownie i Willow znów zatonęła w błękitnej głębi jego oczu. Przez dłuższą chwilę stali w milczeniu, a ona zatracała się w jego bliskości. W końcu ją puścił. - W porządku? - spytał niskim głosem. - Tak, przepraszam, straszna ze mnie niezdara. Dobranoc. - Z tymi słowami uciekła. Zamknęła za sobą drzwi sypialni, jakby to była forteca, po czym rzuciła się na łóżko. Ciężko jej było uwierzyć w to, co wyczytała w jego oczach. Sądziła, że nie jest możliwe, by mężczyzna pokroju Scotta Galbraitha zainteresował się taką szarą myszką jak ona, ale najwyraźniej myliła się. Spojrzenie Scotta nie pozostawiało żadnych wątpliwości. Wypisane w nim pożądanie