- Tak, to prawda - zgodziła się Kelsey. - Ożenił

prostu nie chciałbym, żebyś się znalazła w jej położeniu. Nie wierzysz mi? Porozmawiaj z Hansem z biura szeryfa. Kelsey poniewczasie poczuła strach. Może rzeczywiście zwariowałam, powiedziała sobie w duchu. Znalazłam wprawdzie torebkę Sheili, no, ale Izzy nie ukrywał, że widuje się z nią często. Kolczyk Sheili u Dane'a, torebka u Izzy'ego. Trzeba sprawdzić te numery telefonów, pomyślała. Strach ustąpił miejsca chęci działania. Zresztą, Izzy 182 nie zrobiłby jej nic złego. Tylko kleił się i nalegał, ale taki już jest, uspokajała się w duchu. - Wielu ludzi widziało, jak wchodziłam na łódź. Tylko idiota dopuściłby się w tych warunkach jakiegoś przestępstwa. - Albo ktoś agresywny i bezczelny, komu się wydaje, że może sobie drwić z prawa. A tak w ogóle, Kelsey, to o co ci chodzi? Jestem ostatnią osobą, od której życzyłabyś sobie pomocy, tak? http://www.auto-floty.com.pl komedii. Nate wybiegł w pięknych, niebieskich bokserkach, a Larry leciał za mną tylko w prześcieradle. Wszystko wydarzyło się tak szybko, bardzo chcieliśmy złapać drania. Larry zaplątał się w prześcieradło. - Spojrzała z rozbawieniem na Larry'ego, który siedział koło niej. - Padł na dywan, 342 obnażając piękne pośladki. Ja z tego nie skorzystałam, tylko jak wariatka wybiegłam na zewnątrz i... nagle poczułam uderzenie. - Widziałaś ten wiatrochron? - Gdybym go widziała, nie wpadłabym na niego. Dane przyszedł Kelsey w sukurs.

Dziecinny gest. Nie zamierzał tam wchodzić. Była jednocześnie zdenerwowana i śpiąca. Postanowiła za wszelką cenę zasnąć, a w tym celu udawać, że Dane'a wcale nie ma na kanapie. Przygotowała łóżko, umyła zęby z taką wściekłością, że tylko cudem nie zdarła szkliwa. Potem wzięła prysznic, Sprawdź Prowadził automatycznie, skoncentrowany na problemie, który musiał rozwiązać. Gdy jednak skręcił na swoją drogę do Zatoki Huraganów, jęknął. Miał towarzystwo. Zobaczył kilka samochodów. Poznał miniwana 123 Cindy i duże kombi Nate'a z reklamą „Sea Shanty" na drzwiach. Gdy podjechał żwirową drogą, zza domu, od strony przystani, wyłoniła się Cindy, która wyszła na jego spotkanie. Uśmiechała się, jakby to było Boże Narodzenie. - Dane, niespodzianka! Przywieźliśmy jedzenie