Cofnęła się gwałtownie i zacisnęła dłoń na torbie.

- Imo, proszę! - Oooch, odwal się wreszcie! - Imo! W tę pierwszą sobotę nowego życia siedzieli wszyscy w salonie, pijąc gorącą czekoladę i jedząc tort oraz ciasteczka kupione rano przez Sylwię w Maison Blanc. Wszyscy zgadzali się co do tego, że wprawdzie są pyszne, ale daleko im do wypieków szwajcarskich. - Albo francuskich - dodał Matthew. - Pierwszy raz byłeś w Paryżu? - spytała Flic. - Przedtem jeździłem tam dwa razy. - Uśmiechnął się do Karoliny. - Teraz wydał mi się zupełnie innym miastem. - Spędzałeś tam swoją pierwszą podróż poślubną? - zagadnęła go Imogen. - Zimno tu jakoś - wtrąciła szybko Sylwia. Flic spojrzała na kominek. - Zwykle palimy tu aż do wiosny. To zimny pokój, dopiero później słońce go przyzwoicie nagrzewa. - Rozpaliliśmy poprzedniej nocy. - Karolina zerknęła na męża i parsknęła śmiechem. 29 http://www.airportservices.com.pl/media/ - Posługujesz się swoimi wyobrażeniami na mój temat - miękko rzekł Tanner. - Wyobrażeniami, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Może powinnaś przestać. W gruncie rzeczy nic o mnie nie wiesz. - Poza tym, że chcesz się ożenić z moją przyjaciółką i wywieźć ją ze Stanów. - Co do tej sprawy... - zaczął Tanner. Shey nie chciała teraz tego słuchać. Uciszyła go ruchem ręki i skoncentrowała się na muzyce. Przyjemnie było poddać się magii chwili, zamknąć oczy, wystawić twarz na tchnienie ciepłego wiatru, wsłuchać się w dźwięki muzyki i szum wody. Shey zrzuciła sandały i wyciągnęła się na kocu. Było bosko.

kolońskiej, pocałował Karo w policzek i wypchnął ją delikatnie z łazienki. - Robi się późno. - Podszedł do szafy i wyjął koszulę. - Masz jechać i koniec. Baw się dobrze, spróbuj ułożyć sobie stosunki z Biankiem, zapoznaj się bliżej z kolegami... Nie chcę, żeby Flic ci to popsuła, nawet jeśli nie jest winna swej choroby. Przestał zapinać koszulę. Sprawdź - Niech spojrzę. - Matthew odsunął Flic na bok. - Jestem po kursie pierwszej pomocy. - Sylwia przepuściła go bez słowa, żeby mógł przykucnąć przy łóżku. - W porządku, nic ci nie będzie - zapewnił Imogen chłodno. Próbował odwrócić jej lewy nadgarstek, ale mu go wyrwała. - Daj spokój, kochanie, muszę to obejrzeć. - Bardzo źle? - dopytywała się Sylwia, podczas gdy Flic objęła Chloe ramionami i przypatrywała się bezsilnie. - Co trzeba zrobić? - To nie tętnice - uspokoił je Matthew, sprawdziwszy drugi nadgarstek. - Na pewno? - Na pewno. Macie apteczkę? - W kuchni - odrzekła Flic. - Przynieś.