czuła jego bliskość, zdawała sobie sprawę, że

żeby udało się panu wykpić tak tanio. Ruszył do drzwi. Jack podniósł się i poczuł, że kolana pod nim drżą. – Chcę dostać wszystkie odbitki i negatywy. – To bardzo staroświeckie. Przecież mogę je mieć na dysku w komputerze. Szczerze mówiąc, senatorze, teraz na komputerze można robić takie cuda, że nawet nie będzie pan miał pewności, czy te zdjęcia są prawdziwe. – Położył rękę na klamce, odwrócił się i mrugnął. – Niech pan przeleje te dziesięć tysięcy na moje konto. Gdy drzwi się za nim zamknęły, Jack ciężko usiadł z powrotem na krześle. Przez trzydzieści lat bardzo pilnował, by cynizm, złość, pokusy ani arogancja nie miały do niego dostępu. Był uczciwy wobec siebie i wobec ludzi, których reprezentował. Tyle tylko od siebie wymagał i chciał, by tego właśnie wymagano od niego. A teraz znalazł się w patowej sytuacji. Gdyby Colin zdradzał żonę, ona na pewno by o tym wiedziała. Lucy nie należała do kobiet, które łatwo jest oszukać. Potrafiła stawiać czoło faktom. Ale nawet jeśli wiedziała, to miała prawo do zachowania tajemnicy. http://www.agrolinia.org.pl/media/ wypolerowaną podłogę holu i ściany wyłożone mahoniem, uświadomił sobie, że jego brat miał dobry, ale bardzo konserwatywny gust. - Po prawej stronie jest pokój dzienny - wyjaśnił. - Do niego przylega salon z zapasem doskonałej brandy Thomasa. Po lewej... - Chciałabym pójść do swojego pokoju i odpocząć. W tłumie służących rozbrzmiały szepty. Sinclair stłumił westchnienie i ruszył ku krętym schodom. - Tędy, proszę. Przecież tylko my dwoje mieliśmy wiedzieć, że nasze małżeństwo jest fikcją. - Powiedziałam, że jestem zmęczona, bo to prawda. - Chyba nie chcesz się ukryć?

- Halo! - zawołała. Dopiero po dłuższej chwili frontowe drzwi się otworzyły i w progu stanął Roman. - Lady Vixen! Na litość... - Kingsfeld tu jedzie - wysapała. - Do diabła! - Lokaj zbiegł po schodach i pomógł Sprawdź czasu, ale obowiązki wzywają mnie do pałacu. Signorina Renati też powinna odpocząć. Jeśli mają państwo jeszcze jakieś pytania, proszę skontaktować się z moją sekretarką i umówić się na indywidualny wywiad. Dziękuję państwu. Niemal wepchnął Pię do samochodu, po czym sam szybko wsunął się do środka. Zamknął drzwi i zastukał w szybę oddzielającą ich od kierowcy, dając znak, że mogą ruszać. - Chciałam jakoś pomóc. Przepraszam, jeśli powiedziałam coś nie tak - Pia przeszła na angielski. - Liczyłam, że w ten sposób odwrócę ich uwagę od Jennifer. Obiecałam jej... Naprawdę nie chciałam... Przez myśl mi nie przeszło, że zobaczą we mnie kandydatkę na nianię dla twoich dzieci.