Ramiona chłopca uniosły się i opadły. Sebastian uznał to za

- Dobranoc, Milo - powiedziała Victoria z uśmiechem. Kamerdyner złożył pracodawcom jeszcze jeden ukłon i ruszył w stronę pomieszczeń dla służby. Gdy zniknął z widoku, Sinclair odwrócił się do żony. - Chodź - powiedział i skierował się ku schodom. - Ja tylko chciałam ci pomóc. Zatrzymał się i obejrzał. - Wiem. Idziemy. -Ale jesteś na mnie zły, prawda? - Tak. Bardzo. Przysporzyłaś mi więcej kłopotów, niż sądzisz, Victorio. Chodź wreszcie, bo sam zaniosę cię na górę. Groźba nie była straszna, bo Victoria lubiła, jak mąż ją nosił na rękach. Puls jej przyspieszył. - Idę . Ku jej zaskoczeniu minął apartament pani domu i stanął przed swoją sypialnią. Zawahała się, gdy przepuścił ją w progu. - Zdenerwowana? - Ani trochę - odparła i weszła śmiało do pokoju. http://www.470er.pl Też by go pani zachęcała w ten sposób. - Ja nie biję zwierząt! Sin dostrzegł gniewny błysk w oczach mężczyzny i dłoń zaciskającą się na bacie. Zbiegł po schodach i nim woźnica zorientował się w sytuacji, wskoczył na koło i wyrwał mu z ręki bicz. - Pani nie lubi, jak zwierzęta cierpią, a ja nie zniósłbym, gdyby jej stała się krzywda - rzucił przez zaciśnięte zęby. Mleczarz przełknął ślinę. - Ja nie... Ja tylko zarabiam na życie, milordzie, a pani nie chciała zejść mi z drogi. Sinclair zeskoczył na ziemię.

– No cóż, Barbara znalazła wspaniały dom niedaleko od nas. – Mówiła mi. To świetnie. Nie masz nic przeciwko temu? Lucy odrzuciła na bok garść suchych liści i otarła czoło, czując, że zbliża się ból głowy. Poranne przebudzenie, widok Sebastiana przy jej łóżku, jego pocałunki, awantura z córką – to było zbyt wiele naraz. A dzień Sprawdź - Więc się upewnijmy. - Nie oczekuj jednak, że zrezygnuję z Victorii Fontaine. Tak się składa, że mi na niej zależy. Przyznaję, że ogarnia mnie niepokój na myśl, że dawne życie się skończy, ale jednocześnie chcę spróbować nowych rzeczy. Po dłuższej chwili Harding skinął głową. - Porozmawiajmy z lady Jane Netherby. - Czy ktoś łaskawie mi wyjaśni, o co chodzi? - odezwal się Wally, idąc za nimi do drzwi wyjściowych, - Właśnie ustaliliśmy, że Sin jest zakochany w żonie i chce dokończyć śledztwo, żeby się wreszcie zająć powiększaniem rodziny. - Tak myślałem.